Kraina Inspiracji Moni

Blog stworzony z miłości do rękodzieła, poprzeplatany moim życiem.

26 lis 2014

3 odcienie niebieskiego w paskudnym świetle...

Mała znowu chora. W tamtym tygodniu 3-dniówka w tym kaszel z lekkim katarem. Nie znoszę kiedy ona choruje. Noce spędzone na podłodze koło niej, dzień bez spaceru długi jakiś, a i Malutka marudna bo przecież ona wcale "nie jest chola" i spacer jak psu miska się należy.
Jestem tak wybita z rytmu, że mimo ciągłego przebywania w domu, nie mogę się ogarnąć. Domu też, choć już dziś jest dużo lepiej. Zlew w końcu pusty, podłoga ogarnięta, prania w liczbie trzech zrobione (czwarte czeka zapakowane w worki w pralce). I tylko w pojemniku na pranie czekają rzeczy do prasowania, a na łóżku czekają liczne skarpetki i majtuśki do ogarnięcia w szuflady :)
Ostatnio często siedzę z drutami i dziergam misiowy projekt. Mało oryginalny i dosyć prosty, do tego z akrylu dla dzieci, który strasznie się ślizga po drutach, nie pozwala spokojnie dziergać i wymusza na mnie pilnowanie naciągnięcia nitki bo inaczej wychodzą dziury ;) prezent jednak z niego będzie fajny. Do stycznia się wyrobię ^^.
Granatowy powoli też nabiera kształtów, a nawet niebieski wraca do łask i przybyło mu kilka rzędów (chyba jednak nie będę pruła).
Tylko to pranie patrzy na mnie spode łba i krzyczy, że czas trafić pod żelazko ;)
No to druty na bok. Książka, choć rzadko otwierana też. I do dzieła :)
Acha! Książka to S.E.K.R.E.T. - L. Marie Adeline. Klimat rodem z 50 twarzy Greya... Już mi się podoba choć za mną dopiero 1/3 ;)
To wróćmy do prasowania. Ma ktoś ochotę pomóc? Została kupka po lewej... no i to co na suszarce ;)

22 komentarze:

  1. Na mnie cały czas patrzy ....prasowanie. A ja siedzę i dłubię na drutach. I tak patrzymy na siebie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na suszarce czekają kolejne 3 pralki z czego 2 to ciuszki dwulatki w ilości zastraszającej ;) zawezmę się mocno i jutro prasowanie skończę i przez 1 dzień na prasowanie patrzeć nie będę... Dopóki nie zdejmę z suszarki kolejnych rzeczy ;)

      Usuń
  2. Uuuu, nie zazdroszczę stosu prasowania. Ze wszystkich prac domowych tej nienawidzę najbardziej ;)
    Dużo zdrówka dla Córeczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A prasowanie dla mnie nie takie straszne tylko się zabrać za nie nie mogłam ;)

      Usuń
  3. brrrr prasowanie - nie znoszę!!! za każdym razem sobie obiecuję że nię będę zbierać takiej wielkiej sterty i na tym się kończy. Zabieram się dopiero jak zauważę, że deska stoi do góry nogami, a na żelazku widac jakieś podejrzane ślady świadczące o tym, że dzieciowi któremuś się skończył zapas i prasowało samo nie zawracając sobie glowy ustawieniem temperatury czy omijaniem aplikacji....A po każdej sesji dochodze do wniosku że moje zamilowanie do dzianin nie jest przypadkowe :)
    zdrówka dla Małej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Moja jeszcze za mała do samodzielnego prasowania więc mam luz i puki nie zrobi się za luźno w szafkach to sobie tak leży ;)

      Usuń
  4. Prasowanie to robota głupiego, nigdy się nie kończy . Za to drutowanie, czytanie to jest coś co przynosi wymierny efekt w udziergu lub zapoznaniu się z losami nowych bohaterów czy poznaniu czyjejś historii. Więc wybór jest prosty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego taka góra prasowania się zebrała (a i tak nie prasuję piżam, ciuchów do chodzenia po domu, czy grubych bluz)... Tyle rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu ;)

      Usuń
  5. Znam tylko jedną osobę, która pała miłością wielką do prasowanie - mój tata^^ Jak się rozpędzi, to nawet bieliznę wyprasuje ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam z prasowaniem problemu pod warunkiem, że mam pod ręką dobry film/serial ;) ale tak jak twój tata jeszcze się nie rozpędziłam (nie licząc czasu kiedy Malutka zaczynała nosić majtusie) ;)

      Usuń
  6. U Ciebie to chociaż w ładnym stosiku grzecznie czeka na prasowanie, a u mnie wredne pranie nie chce zejść łaskawie z suszarki, że o nastawieniu następnego nie wspomnę :) Jak będziesz miała chwilkę to podrzuć wzorek na misie. Buziaczki i dużo zdrówka dla Aluni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle o miśkach zapominam, ale już się poprawiam ;) a co do prania to poskładałam żeby z tego koszyka nie wypadało przy każdym dotknięciu ;)

      Usuń
  7. Same niebieskości mnie wystarczą za powód do odstawienia wszelkich prań, prasowań i innych tego typu działań. Zdrówka dla maleństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Do odstawienia całkiem obowiązków nie, ale na odłożenie na później... :)

      Usuń
  8. Rzeczywiście wszystko w niebieskościach i szarościach, nie dziwię się,że chce Ci się koloru innego czyt. czerwonego ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No już w planach zakup nubukowej włóczki w kolorze wiśniowym :D

      Usuń
  9. Ja tam wcale nie prasuje ptrawie, a juz na pewno nie rzeczy moich chlopakow. Mezowe koszule i czasem cos dla siebie, ajks ytuacja tegow ymaga. Ale moze chlopaki moga pomiete chodzic? Zdrowka dla Malutkiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      U mnie w domu dużo rzeczy się prasuje. Może to kwestia tego, że puki co mam sporo czasu :D

      Usuń
  10. Monika moja corka tez chora, taka pora roku, ja czasami nawet wychodze z nia na dwor (ale mieszkam w troche lagodniejszym klimacie), bo troche organizm i pluca musza sie dotelnic. Pozdrawiam serdecznie i zycze Ci jak najszybszego powrotu do spacerow. Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja wychodzę na spacerek (kilkanaście, kilkadziesiąt minut) wokół okolicznych bloków. Pod warunkiem, że pogoda na to pozwala. Wam wszystkim też zdrowia :D

      Usuń
  11. Oj, prasowanie... Prasuję wtedy, gdy mam daną rzecz założyć. Reszta grzecznie leży w szafce i czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę raz a porządnie. 2-2,5 godziny raz na 2 tygodnie to wcale nie jest dużo ;)

      Usuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony po sobie ślad!
Zapraszam ponownie :)