
Już od miesiąca piszę posta. 3 razy mi się udało. Nie udało mi się natomiast zrobić zdjęć i jakoś tak wyszło, że posty zostały wśród kopii roboczych.
Wszystko mi się w życiu do góry nogami wywraca i już się przestaje dziwić, że nie mam czasu tyle ile kiedyś. Góra prania do uprasowania rośnie, podłoga czeka na zmycie, a tu jedni goście wyjeżdżają, a pojawiają się następni. Ale co tam… nie wiedziałabym, że żyję :]
Dziecko na chodzenie do przedszkola...