Straszne być tak uwiązanym w domu. Od półtora tygodnia mogę chodzić tylko po domu. Sprzeciwiłam się zaleceniom lekarza i wychodziłam na półgodzinne spacerki wokół bloku, albo na plac zabaw, który widać z balkonu. Malutka tak się domagała wyjścia, że w weekend Pan Mąż, albo raczej Pan Tata wychodził z nią nawet w deszcz.
Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu pójdę na dłuuuugi spacer.
Dziewiarsko... no cóż jak widać - zaczęłam świetnie, ale nie powiem żeby teraz tak samo świetnie mi szło.
Włóczka do granatowego się skończyła muszę się zebrać i poszukać jeszcze 2 motków.
Sweterek dla siostrzenicy leży ostatnimi dniami i nie wiedzieć czemu sam sobie podkrojów pach nie chce zrobić ;) aż wstyd pokazywać...
Na drutki za to wskoczył kolejny projekt :] jeszcze nie wiem jak ja go skończę, bo będę robiła z głowy. Kolorki są iście nieziemskie :D idealne dla mojego małego szkraba :D
Mój prezent urodzinowy ma zamiar dotrzeć w poniedziałek :] Oznacza to, że czas wolny będę dzieliła pomiędzy druty, szydełko (muszę skończyć zabawkę dla Malutkiej), a maszynę do szycia :D
Oczywiście w głowie mam mnóstwo nowych pomysłów, między innymi czapka dla Malutkiej na pierwsze mrozy, ale chyba wszystko musi poczekać na skończenie któregoś z obecnych projektów :] choć podobno od przybytku głowa nie boli :P
Czytelniczo różnie: na "urządzeniu mobilnym" Kate Morton i jej Strażnik tajemnic, a na uszy wskoczył audiobook Poczekajka Katarzyny Michalak. Nie do końca wiem, czy ta druga spodoba mi się na tyle, że wysłucham ją do końca. Jak do tej pory jest średnia.
3 wrz 2014
Dużo tego, a i tak za mało :]
Opublikowane środa, września 03, 2014 przez Unknown
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U Ciebie też się dużżżżo dzieje :) to w paseczki bardzo mi się podoba, co to będzie?
OdpowiedzUsuńMa być tunika choć nie wiem czy mi wyjdzie, bo nigdy od dołu nie robiłam:/
UsuńDasz radę. Korzystasz z tabelki od IK? Jak tak to czytają ją odwrotnie niż zwykle.
UsuńJa też właśnie pierwszy raz robiłam od dołu - nie jest źle, najtrudniejsze dla mnie było manewrowanie przy rękawach. O rękawach jest filmik Dropsa - http://www.garnstudio.com/lang/pl/pattern.php?id=537&lang=pl
UsuńNo i nawet od dołu na dziecku można przymierzyć. Uda się na pewno. Pozdrawiam i zdrowiej szybko!
Dzięki dziewczyny! Rady na pewno się przydadzą :) właśnie doszłam do rękawów i będę kombinować :)
UsuńWspółczuję uziemienia. Nie wiam jak ty, ale ja w takich sytuacjach zawsze mam przekorną chęć na robienie tego, czego w normalnych warunkach nie cierpię, np. sprzątanie. Robótki w fajnych kolorkach, szczególnie ten pasiaczek zapowiada się intrygująco.
OdpowiedzUsuńDzieki! A ja najchętniej na koniec świata bym poszła :/ a tu buty drażnią...
UsuńW momencie największego wkurzenia myłam okna i podłogę :D
Przychylam się do moich poprzedniczek- pasiaczek bardzo urokliwy. Z niecieprliwością czekam na finał. Zdrowiej Monika szybciutko:-)
OdpowiedzUsuńDzieki!
UsuńKolory udziergów super. Wszystkie tak jak lubię. Ja też tak mam, sporo zaczynam i niekończę i zaczynam znowu itd.....co zrobić taka sytuacja....
OdpowiedzUsuńU mnie tak się nie da, szczególnie, że część projektów to rzeczy "zamówione" przez moje siostrzenice więc trzeba robić i już. Myślę, że szybko teraz pójdzie :)
UsuńO - ja mam tak samo, jak Makneta - zawsze sprzątam, kiedy jestem w domu. Tak się obiegam po mieszkaniu, że potem padam z sił :) Bardzo dużo u Ciebie wszystkiego! Piękne ubrania z tego wyjdą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
A pobyt w domu nibyma zapewnić odpoczynek... może inni mogą, ja bynajmniej nie... Mycie okien to dopiero początek, bo tak pustego kosza na bieliznę nie miałam już dawno nie mówiąc o porządkach w kuchni i pokoju Malutkiej :)
UsuńO, ale się dzieje dużo i różnorodnie. Pięknie.
OdpowiedzUsuńTrochę za dużo chyba, bo nie wiem w co mam ręce włożyć czasami ;)
UsuńA tyle ciekawych rzeczy do zrobienia w planach...
ale cudnie dobrane kolory! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie :-)
Całkiem przypadkiem wyszły te kolorki bo to resztki dziergam :) ale mimo wszystko dzięki!
UsuńPoczekajkę wysłuchałm do końca tylko dlatego, że nie miałam nic innego do biegania. powiedzieć, że jest średnia, to chyba zbyt wielkie wyróżnienie dla tego "dzieła".
OdpowiedzUsuńRobótek masz bardzo dużo na tapecie. Wszystkie w pięknych kolorach. Paski są cudne!
Jak mnie nie zaciekawi to poczeka na gorsze czasy... Bo na kompie kolejne książeczki czekają :D
UsuńDzięki za komplementy :]
Dużo się u Ciebie dzieje, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się na pewno :)
Usuń:) Oj jak niedobrze z tym uziemieniem. Tez tak mialam pod koniec ciazy... ale jakos szlo wtrzymac, bo ejszcze bez malucha ;) Fajne te Twoje robotki :)
OdpowiedzUsuńNo ja sama dałabym radę. Połowę czasu pewnie bym przespała, resztę w robótkach... Ale tak to masakra, bo dzidzia chętnie by się wyhasała gdzieś, a tu kicha, bo mama niemobilna, tata w pracy i pogody nie ma :(
UsuńPiękne kolorki,a szczególnie "wpadła mi w oko" pasiasta tunika.Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie fajna, ale ostatni raz robię cokolwiek od dołu...
UsuńZdrowiej, Moniczko :)
OdpowiedzUsuńDużo się u Ciebie dzieje, jesteś nie do zdarcia :) A udziergi świetnie się zapowiadają.
Dzięki! Ale kanapa uważa inaczej ;)
UsuńUdziergi wczoraj się posunęły, już niedługo będą przypominać ubrania ;)
Monia wspolczuje. Do lata sie wygoi, a wtedy mam nadzieje (ja przyjezdzam do Bydgoszczy na wakacje) wybierzemy sie na dlugi spacer i gadanie o robotkach. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie! I mam nadzieję, że już będę w 100% sprawna, choć jak znam moją zgrabność...
UsuńFajne kolory w pasiaku. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo!
UsuńJak już pisały moje poprzedniczki, bardzo fajna kolorystyka, a to najważniejsze. Nie znam żadnej z książek, niestety, więc nie bardzo mogę się wypowiadać ;)
OdpowiedzUsuńKolorki na żywo jeszcze fajniejsze :) a z książek póki co mogę polecić Kate Morton. To już druga jej książka na moim czytadełku i jestem zachwycona. Czyta się super ;)
Usuń