Kraina Inspiracji Moni

Blog stworzony z miłości do rękodzieła, poprzeplatany moim życiem.

6 sie 2014

uff... zdążyłam :) cid vol. 18

Dziś dzień wyjątkowy... Nic się właściwie nie zdarzyło, ale jakaś taka rozluźniona i zwyczajnie szczęśliwa jestem...
Pogoda wymarzona na spacery, więc nie licząc kilkugodzinnego przesiadywania na podwórku, zaliczyliśmy z Malutką 2 spacery :]
Jak tylko znalazłam chwilę to dziergałam, dziergałam i jeszcze raz dziergałam... No i połączyłam przody z tyłem sweterka, czyli praca teraz ruszy z kopyta... A przynajmniej łudzę się, że tak będzie ;)
Dzierga mi się go bardzo przyjemnie :) choć upały niemiłosierne.
Nadal na wsi sobie jesteśmy, więc ranki spędzamy na podwórku, do momentu kiedy jest już za gorąco... potem zmykamy do domu, albo na spacerek na jakąś kawkę :) lubię te poranki... potem nie wiadomo kiedy mija kilka kolejnych godzin i nim się obejrzę jest już wieczór. Nawet dla was kawałek złapałam ;)
Na polu czytelniczym... no cóż... "Ślady małych stóp na piasku" skończyłam... Już dawno podczas czytania tyle nie płakałam... A jednak warto!!! Nikt mnie nigdy tak nie zszokował, podekscytował i zasmucił jedną książką :) nie będę opisywać fabuły, bo się rozpędzę i powiem za dużo, mogę jednak napisać, że nawet najcięższa choroba nie musi pozbawić osobowości, godności i człowieczeństwa, a miłość znajduje rozwiązanie na wszystkie problemy dnia codziennego, nawet kiedy ma się do czynienia z nieuleczalną chorobą małej dziewczynki.

Po za tym nie czytałam nic z wyjątkiem waszych blogów :)
Jutro przeszukam podręczną biblioteczkę moich rodziców ;) tam się na pewno coś fajnego znajdzie :D

Pozdrawiam was serdecznie z mojej wsi :)

18 komentarzy:

  1. Ach błogie lenistwo! Chociaż u Ciebie wyjątkowo płodne:) Zazdroszczę Wam niesamowicie, wieś poniekąd to inny świat, inaczej czas tam płynie i inaczej ludzie żyją, pewnie trudno będzie Ci stamtąd wyjeżdżać:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lenistwo nie ma czasu ;) jak tylko Malutka zobaczy, że nic nie robię to od razu znajduje mi zajęcie ;)
      Czas plynie inaczej, bo zdaje mi się, że szybciej... A do wyjazdu jeszcze tydzień więc mam jeszcze trochę czasu :)

      Usuń
  2. Fajny, błogi czas, korzystajmy,
    Nie wiem ale unikam takich książek może dlatego, że dorastałam z chorobą i na co dzień widziałam jak to jest.
    Miłego pobytu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie czytam filozofów... A ty możesz uczyć się tych samych rzeczy z życia albo od innych... Czasami książki nie są niezbędne ;)

      Usuń
  3. Oj, kocham takie lato, jakie Ty teraz masz - wieś, łąki, trawa, drzewa... Tak spędzałam dzieciństwo, u babci. Teraz tkwię w mieście, gdzie pełno pijaków, upał rozgrzewa beton, place zabaw są nagrzane do stanu niemożliwego do wytrzymania... Wieczorem, kiedy chcę przewietrzyć mieszkanie, słyszę wrzaski nastolatków - siedzą do 24.00 i drą się pod oknami, rano drą się pijacy... Matko, gdzie ja tkwię?... Ale ale - ten weekend spędzamy w leśniczówce! Nikogo tam nie będzie - hurrra! Tylko przyroda i my!
    Ślicznie przyrasta Twój sweterek! A książkę muszę przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na co dzien tez w bloku i też wszystko mnie wkurza, ale w tym roku wyjątkowo długi urlopik u rodziców.
      Życzę milego odpoczynku i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Chyba nie odwazyłabym się na taką lektuę (jak slady małych stop na piasku), boję się tego tematu. Zazdroszczę podworka, na ktorym możecie spędzac poranki. Ja staram się miec otwarte okno rano, ale to nie to samo co wyjscie na dwor. Sliczny sweterek. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JuŻ postanowiłam, że jak wrócimy to poranki będę spędzać na balkonie :) mam z niego widok na plac zabaw i na duże połacie zieleni więc też powinno być przyjemnie :)
      Dzieki za komplement!

      Usuń
  5. Ja tak uciekam na każdy weekend do rodziców- całymi dniami przesiadujemy na tarasie:) Kolor sweterka mi się podoba bardzo, widzę, że technika robienia od góry rządzi ;) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taras, podwórko, czy balkon nie ma większego znaczenia! Raczej to, jaka jest atmosfera. U rodziców nawet kłutnie wyglądają zupełnie inaczej ;)
      Technika od góry jest po najzwyczajniej prosta do opanowania, więc można robić bez większego zastanawiania się nad tym co i jak...

      Usuń
  6. Piękny kolorek, teraz czekam na końcowe efekty, a póki co życzę udanej i sprawnej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to już jakby spokojniej i z górki... Aż do rękawów ;) no i oczywiście dziękuję za życzenia :)

      Usuń
  7. Ach, jak ja zazdroszczę Ci takiego błogiego "lenistwa".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenistwa? No może trochę ;) jakby tego nie nazwać, polecam!

      Usuń
  8. Fajny wieczorek złapałaś, a ja jak widzę druty gdy za oknem ok 30 stopni to najchętniej bym zwiała i nawet klima nie pomaga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie co dzien mamy taki zachód :) a ja się odprężam z drutkami ;) nawet w upał :D

      Usuń
  9. Latem najbardziej lubię cieplutkie wieczory. W ciągu dnia jednak bycie na zewnątrz jest ciężkie, no chyba że nad wodą.

    Karczek chyba zwykle idzie najwolniej, teraz to już na pewno dzierganie idzie ci jak z płatka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzierga się fajnie tylko bardzo mało niestety... A dni są świetne na podwórku... Szkoda, że jeszcze 2 dni i kończymy :/

      Usuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony po sobie ślad!
Zapraszam ponownie :)