Kraina Inspiracji Moni

Blog stworzony z miłości do rękodzieła, poprzeplatany moim życiem.

25 cze 2014

Niewiele, ale do przodu :)

Dzień jest paskudny. Przynajmniej u mnie. Chmurzyska iście jesienne. Na szczęście temperatura wskazuje raczej późną wiosnę.

Dziś jest też taki dzień kiedy ręce na nic nie mają ochoty.
Druty więc przerobiły raptem 3 rządki.

Jak widać różowy nabiera wyglądu sweterka. Już oddzieliłam rękawy i połączyłam przody z tyłem. Teraz z górki :) tylko muszę się zebrać i zacząć robić.
Fioletowy nabiera rękawów. Powoli, ale jednak. Może się przed zimą wyrobię ;)
W głowie mam już kilka kolejnych projektów.
W sferze książkowej w końcu się coś ruszyło. "Zapomniany ogród" jest piękną i pasjonującą książką. Historia rozwija się niesamowicie. Pod koniec już się człowiekowi wydaje, że wszystko już wiadomo, a tu po kilku stronach wszystko się zmienia. Książka opowiada o Elizie, Rose, Nell i Cassandrze. Kobiety dzieli czas w jakim żyją, ale łączy historia rodzinna. Nie będę pisała jak się to wszystko rozwija bo jak zacznę to nie będę mogła skończyć :)
Teraz czytam kolejną książkę tej samej autorki czyli Kate Morton "Strażnik tajemnic". Dopiero zaczęłam więc jeszcze nic nie wiem.
W słuchawkach mam natomiast kryminał pierwszej klasy "Dziewczyna, która igrała z ogniem" Stiega Larssona. Jestem już pod koniec. Słucha się super. Szczególnie, że facet, który to czyta robi to w taki sposób jakby odgrywał tą historię. Polecam tego audiobooka.

Zmykam do was. Pozdrawiam!

26 komentarzy:

  1. Oba sweterki zapowiadają się cudnie:-) Do zimy jeszcze bardzo daleko, więc na pewno Ci się uda. Z niecierpliwością czekam na finał:-). Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Obym się wyrobiła :) a sweterek specjalnie większy żeby się nie okazało, że robię 2 razy :)

      Usuń
  2. Kolory sweterków są cudne, dzieciaki na bank będą zadowolone, oby za bardzo tylko nie urosły do zimy ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rośnie Malutka jak na drożdżach, ale zapasu jest dosyć, tak myślę.

      Usuń
  3. Pięknie przyrastają te sweterki! A dlaczego na różowym jest taka niebieska nitka na początku? Czy to się wiąże z jakimś specjalnym zaczynaniem robótki? Przepraszam, że pytam, ale widziałam takie coś właśnie u kilku osób na różnych blogach i po prostu nie wiem, co to jest. Czy ta nitka jest potem wypruwana? A książka rzeczywiście ciekawa - muszę przeczytać!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta niebieska nitka to rzeczywiście początek robótki. Wg intensywnie kreatywnej tak jest dobrze zacząć sweter robiony od góry z reglanem, bo potem można dekolt dowolnie ukształtować. Jak jest za duży można go zmniejszyć.
      Na koniec jest wyprówana. A jest to łańcuszek szydełkowy.

      Usuń
  4. Chyba najgorzej jest do rękawów, teraz masz z górki a i chmury przegna na pewno. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malutko już zostało, a pogoda się zmienia, napewno będzie za chwilę lepiej.

      Usuń
  5. U nas tez niestety pada caly bozy dzien :( ja mysle, ze duzo zrobilas, podziwiam wszystkich, co duze projekty robia. Ja zrobie raz na jakis czas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię oczka na drutach przekładać. Relaksujące dla głowy i zajmuje ręce :)
      Pomysłów na nowe udziergi mam już mnóstwo. Wszystko duże jak i ja ;)

      Usuń
  6. Ale slicznie zapowiadają się te sweterki. Twoja coreczka na pewno będzie zachwycona. Co rusz u kogos z wyzwania czytam, że czyta Dziewczynę, ktora igrała z ogniem. Chyba w koncu też po nią sięgnę. Szczęsliwie wzajemnie zarażamy się samymi dobrymi rzeczami i motywujemy wzajemnie do czytania i do dziergania. Pozdrawiam serdecznie Moniko - Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest super, tylko trzeba najpierw przeczytać pierwszą część-dziewczyna z tatuażem.
      A motywacja się jak najbardziej przydaje.
      Też pozdrawiam!

      Usuń
  7. Jakże się cieszę, że wreszcie spotkałam dziergaczkę z Bydgoszczy! Do tej pory w kwestii drutowo-szydełkowej byłam osamotniona, teraz jest nas dwie :) A może więcej?
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jakoś tak samotnie się czułam. Szczególnie kiedy dziewczyny pisały o spotkaniach, a tu nic... Trzeba by to kiedyś zmienić :) a jeat nas więcej?

      Usuń
    2. :) Kto wie, może i my wkrótce zorganizujemy jakiś yarn meeting? :)
      Co dwie, to nie jedna!

      Usuń
    3. Trzeba będzie pomyśleć... :)

      Usuń
  8. Czyżbym znowu miała Cię przegonić z robótką :D Czekam bardzo niecierpliwie na fotki fioletowego i różowego na modelkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze poczekasz :P przyjeżdżaj obejrzysz na żywo :) a z robótką przegonisz na pewno... Sama wiesz jak jest ;)

      Usuń
  9. ale wesolo u ciebie. Cudne kolorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowo na pewno :) wesoło tym bardziej z taką córą ;)

      Usuń
  10. Teraz po oddzieleniu rękawów będzie z górki, więc możesz już zastanawiać się nad kolejną robótką, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W głowie mi się tyle pomysłów kołuje, że nie wiem od czego zacząć :)
      Ale, ale... Najpierw skończę conajmniej jedną z tych :)

      Usuń
  11. Ślicznie się te sweterki zapowiadają, Malutka musi być szczęśliwa mając taką zdolną mamę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement!
      Ja bym tak o sobie nie powiedziała. Takie to wszystko na razie proste i bez polotu... wszystko mam nadzieję w swoim czasie :)

      Usuń
  12. Już widzę tą Twoją ślicznotkę w różowym :)) Fioletowy też już na finiszu a tak sie martwiłaś, że nie zdążysz do zimy- pewnie jeszcze ze trzy zdążysz zrobić :) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas mi leci ciągle w biegu. A z Malutka dużo czasu na dworze, na spacerze, albo placu zbaw więc na dzierganie mało czasu. Na szczęście/nieszczęście pogoda się trochę popsuła i na spacer tylko raz więc mam chwilę na ruszenie 2 razy drutami :) a różowy pod znakiem zapytania... Czy wystarczy włóczki?

      Usuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony po sobie ślad!
Zapraszam ponownie :)