Kraina Inspiracji Moni

Blog stworzony z miłości do rękodzieła, poprzeplatany moim życiem.

12 mar 2014

Wspólne dzierganie i czytanie vol 1


Okładka znaleziona na www.empik.com

No i poddałam się akcji.
Więcej teraz będzie czytania niż dziergania. Niestety uszkodziłam sobie palec (prawie obcięłam kawałek). Zaczęta spódniczka musi poczekać niestety (sprówanie po raz 4 zrobione).
Za to mogę poświęcić czas na czytanie. Wczoraj zaczęłam "Kamienie na szaniec" Kamińskiego. Wchodzący do kin film mocno mnie zmotywował. Po za tym w liceum nie byłam tak zainteresowana lekturami, ale już od jakiegoś czasu wracam do tych pominiętych. Powoli nadrabiam te warte uwagi.
Nie myślałam, że tak dobrze będzie mi się czytać taką ilość opisów.
Niestety stron to ma niewiele więc będę musiała przerzucić się zaraz na coś nowego.
W kolejce czeka kilka kandydatek, więc nie będę się nudzić.

Okładka znaleziona na www.empik.com

12 komentarzy:

  1. Kamienie jak najbardziej czytałam , ale wstyd się przyznać , że nie pamiętam , tak dawno to było, życze szybkiego zagojenia paluszka, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Kamienie na szaniec" były jedną z moich ulubionych lektur. jeśli ci się tak podoba, poszukaj "Zośka i Parasol", to jakby kontynuacja.
    Szybkiego gojenia rany życze

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ból ściętego opuszka! Współczuję! Kuruj się. A "Kamienie…." bardzo mi się podobały. Czytałam jak byłam nastolatką z wypiekami na twarzy. Ciekawa jestem filmu, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamienie czytałam w podstawówce, bo wtedy była to lektura.. Bardzo dobrze się czyta, mam nadzieję, że film w miarę przyzwoity wyszedł, bo książkę szalenie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejciu co zrobiłaś w palec? na samą myśl mi słabo, kuruj go szybciutko, zdrówka :)
    Ja "Kamienie..." czytałam w szkole ale za nic nie pamiętam o czym były, chyba trzeba będzie po nie sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja odkopię swoje "Kamienie..." Do kina chyba nie pójdę, choć - kto wie...Kuruj palec. Zawsze się wściekam, kiedy przydarzy mi się nawet najmniejsze skaleczenie, bo wtedy moce przerobowe znacznie mniejsze. Dobrze, że w czytaniu nie przeszkadza
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Kamienie..." to chyba pierwsza wojenna lektura, z którą się spotkałam. Pamiętam, że silne wrażenie na mnie zrobiła, ale co tu się dziwić, jak ją czytałam miałam może z 13 lat...
    Na film do kina raczej nie pójdę, boję się, że byłyby to zmarnowane pieniądze wydane na ekranizację kolejnej lektury, na którą pójdą szkoły...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję bardzo za wsparcie i życzenia!
    A jak to zrobiłam?
    "Nie naprawiaj rzeczy w domu kiedy nie ma twojego męża!" Ucięłam palucha z własnej winy... pocierpię i przestanie...
    Co do filmu to podobno bardzo dobrze go zrobili (słowa mojej siostry)... czekam na chwilę kiedy będę mogła go zobaczyć :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Powrotu do zdrowia i do dziergania. Kamienie na szaniec to byla lektura, ale jakos zupelnie nie moge sobie przypomniec o czym? Pani polonistka by mnie zgonila, ale to juz za mna. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
  10. Kamienie też czytałam w szkole i bardzo mi się podobały ale z obejrzeniem ekranizacji się wstrzymam. Kuruj palce i uważj gdzie je wtykasz bo to bardzo cenna część ciała w dzierganiu:))) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam,ale również nie pamiętam.Czytaj czytaj aż się palec zagoi

    OdpowiedzUsuń
  12. Kamienie na szaniec to była jedna z moich ulubionych lektur i bardzo mnie ciekawi film, chyba będę musiała się wybrać do kina, a może i książkę przypomnieć.
    Cieszę się, że przyłączyłaś się do wyzwania.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony po sobie ślad!
Zapraszam ponownie :)