Szydełko definitywnie poszło puki co w odstawkę.
Druty, choć powoli i w bólach zaczynają mnie oczarowywać.
Prułam niezliczoną ilość razy, zaczynałam od nowa inną włóczką, żeby było mi łatwiej przyzwyczaić się do zupełnie dla mnie nowego sposobu dziergania.
Powoli... bardzo powoli, ale skutecznie wciągam oczko za oczkiem i jakoś wychodzi...
A w tak zwanym międzyczasie zapraszam na szarlotkę.
Żeby nie było, że się tuczymy to upiekłam dietetyczną, z płatkami owsianymi. Mniam.... W wersji dla dzieci i dorosłych :D
3 mar 2014
Druty cz. 2
Opublikowane poniedziałek, marca 03, 2014 przez Unknown
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki za druty , nie poddawaj się!
OdpowiedzUsuń