Pogoda po zbuju... Mniej mnie drażni, że nie mogę na spacer nigdzie iść, a nie będę mogła normalnie chodzić jeszcze jakieś 2-3 tygodnie :(
Za to wena twórcza mnie nie opuszcza :) cierpliwość za to tak :/ ale o tym za chwilę.
Skoro pogoda nieciekawa, postanowiłam osłodzić sobie dzień. Zapraszam na herbatkę i pyszną, słodką, zdrową przekąskę :)
Wczoraj zrobiłam ocieplacz na kubeczek :) jest z włóczki bawełnianej z jakichś ichniejszych zapasów.
Na tapecie nadal niewiadomoco w paski.
Niewiadomoco jest masakrą robioną od dołu. Pierwszy i ostatni raz robię cokolwiek od dołu bez zszywania. A miało być tak samo tylko odwrotnie i do tego prosto i... a fu! Nigdy więcej! Strasznie się męczę, bo nic nie chce się na drutach układać :( no ale jeszcze tylko trochę i będzie ok. A przynajmiej mam taką nadzieję.
Jest jeszcze sweterek dla Nini.
Na długość jest już właściwie gotowy. Zostalo jeden, lub dwa rzędy zrobić. Potem rękawy i wykończenie :)
Planów jak zwykle cała masa, ale poczekać muszą. Chociaż zaraz,zaraz jest coś co będę robiła w najbliższym czasie :) a raczej zacznę, bo projekt jest raczej długofalowy :) otóż w mojej rodzinie pojawi się mały szkrab. Berbeć w okolicy Świąt powinien się zjawić, więc mam trochę czasu na skończenie projektu specjalnego. Ale o tym więcej jak go zacznę.
Prezent mój stoi póki co. Sprawdzałam, czy szyje i jakie ściegi ma, ale na projekt będzie musiała maszyna poczekać.
Dziś środa, więc Czytanie i dzierganie z MAKNETĄ. Paskudne, że nie udało mi się skończyć książki i dalej czytam "Strażnika wspomień" Kate Morton. Wciąga niesamowicie, ale niestety nie mam czasu na czytanie :/ może uda mi się coś z tym zrobić i trochę nadrobię w tym tygodniu :)
Pozdrawiam! I zmykam. Tyle pracy i czytania ptzede mną ;)
10 wrz 2014
Ciągle pada i ja też ;)
Opublikowane środa, września 10, 2014 przez Unknown
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A nie mówiłam, że wciąga :) Świetne sweterki, niebieściutki zauroczył mnie tym "odcięciem"
OdpowiedzUsuń3 godziny robiłam 9 rzędów, ale było warto :) na pewno jeszcze kiedyś ten splot wykorzystam bo wygląda pięknie :)
UsuńAle teraz już masz z górki (czyli z dołka właściwie), przy dekolcie już znowu szybko idzie. W paskach już przecież widać rękawki. :)
OdpowiedzUsuńOdcięcie śliczne (a jaki to splot?) i ubranko na kubeczek też - bardzo profesjonalne.
Ach, narobiłaś apetytu na kalorie, bo do herbaty to jednak coś z kaloriami powinno być. Pozdrawiam serdecznie. :)
Jak tak siedzę w domu to staram się nie jeść kalorii bomi sie oponka zrobi większa ;)
UsuńDziękuję za komplementy :)
A czyz górki to się zobaczy. Zmieniam druty na knit pro to może będzie lepiej :)
robiłam raz sweterek bez zszywani i dziękuje, robota się ciągnie jak flaki z olejem, a ja tego nie lubie, ale ta niebieska bluzeczka będzie świetna:)
OdpowiedzUsuńDla mnie od góry jest ok bo bardzo szybko się robi inie ma potem zszywania, ale nigdy więcej od dołu :/
UsuńI dziękuję za komplementy ;) przydają się w trudnych chwilach :)
Ocieplacz na filizanke uroczy. Niewiadomoco alias masakra w paski ma nieodpraty urok. Jeszcze bedzie cieplo i sobie wtedy pospacerujesz. A noga juz lepiej? Pozdrawima serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńNo właśnie lepiej, ale pod warunkiem, że nie mam buta :( noga mi się nie mieści ;(
UsuńMasakra narazie leży odłogiem niestety... Robię rękawy niebieskiego żeby przełożyć druty :)
Fajne te masakry Twoje - pasiaczek ma super kolory i juz bliżej niz dalej, a na pocieszenie napiszę, że ja mam dokładnie te same odczucia, że z góry na dół idzie dużo sprawniej niż z dołu do góry ;) Drugi sweterek tez fajny kolor i ciekawy akcent z tym paseczkiem.
OdpowiedzUsuńA w kubraczku zawartość kubeczka faktycznie dłużej ciepła pozostaje?
pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do pełnosprawności
:)
czy ja wiem czy trzyma ciepło... na pewno jest przyjemniej pić herbatkę/kawkę :]
UsuńOcieplacz na kubek jest bardzo elegancki, doceniam kolory, które do niego dobrałaś. to sztuka wygrzebac w zapasach cos interesującego i umiejetnie połaczyc. Ale kolory pasiaka juz całkiem zawładnęły moim sercem, chociaz pasków tak naprawde nie lubię.
OdpowiedzUsuńJa za paskami też nie przepadam, ale chciałam się pozbyć włóczki, a Malutkiej akurat czegoś takiego kolorowego (a nie różowego) brakowało :D
UsuńŚliczny ten sweterek niebieski ;) to odcięcie dodaje mu niebywałego uroku ;) Trzymam kciuki, żeby Ci cierpliwości do pasiaka starczyło, bo to chyba już bliżej, jak dalej ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zdrowo i kuruj nogę ;)
Dzięki, cierpliwość na pewno się przyda!
UsuńA ten wzorek to moje "uczenie się" drutów i splotów. Tym lepiej jeśli wyszło ładnie :) będzie zapał do dolszych experymentów :)
Dużo wytrwałości i cierpliwości Ci życzę, oby wszystko zaczęło się układać :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko trochę cierpliwościmi potrzeba :) zaczynam nabkerać dystansu więc myślę, że będzie ok :)
UsuńBardzo ciekawe to w paski
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńAle śliczny ten niebieski a wzorek bardzo mi się podoba: )
OdpowiedzUsuńJą też wolę z góry na dół. Teraz robiłam od dołu i trochę się musiałam nagimnastykować. Nie wyszło źle ale mógłby być dłuższy. Jednak robiąc od góry łatwiej mi dopasować rozmiar/długość.
Łatwiej to wszystko na drutach się układa. Po drodze można przymieżyć i na bieżąco w miarę rozmiar dopasować, a tak to ciemna d...
UsuńNie wiem w ogóle czy to będzie się do noszenia nadawać, czy nie przerobię na spódniczkę ;)
Oj, nie było mnie u Ciebie tylko chwilkę (tak mi się wydawało), a tu takie postępy!!!
OdpowiedzUsuńA mi się wydawało, że jest tego tyle co kot napłakał ;)
Usuń