Już dawno... nie przesiedziałam nad książką do 3 w nocy.
Już dawno... nie spędzałam każdej wolnej chwili na czytaniu.
Już dawno... los bohaterów nie był mi tak bliski, choć tak mało realny.
Trylogia "Niezgodna", którą niedawno skończyłam, zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie. Naprawdę już dawno tak świetnie się nie bawiłam, pochłaniając losy bohaterów niemal jednym tchem. Jeszcze dwa dni chodziłam jak zaczarowana. Ciągnęło się to za mną. Zakończenie trochę mnie zdziwiło. Dla tych kilku dni zatopienia w książce i obgryzania paznokci warto!
Skończyłam i nic nie jest warte czytania. Zaczynałam już kilka książek, ale nie mam jakoś ochoty na nic. Znowu...
Na drutach to samo... Fioletowy ruszył na przód, ale muszę niestety spruć kawałek, bo jest za wąsko o kilka centymetrów.
Niebieski posuwa się powoli, ale systematycznie do przodu. Przyjemnie jest mieć na drutach coś przy czym nie muszę myśleć co robię ;)
Dziś środa. U Maknety Wspólne czytanie i dzierganie.
Czas mija tak szybko... Dopiero środa, a już środa... A to już 30 raz w mojej krainie gości WDiC... Kto by pomyślał.... Dopiero co zaczynałam się uczyć machać drutami, a już prawe, lewe, 2 prawe razem, narzut... Hehehehe... Pierwszy wzorek ażurowy z prawdziwego zdarzenia za mną :) na fioletowym pojawiły się kwiatki... i znikły ;) może pojawi się coś nowego :)
Pozdrawiam was wszystkich :*
Moninia
22 paź 2014
Już dawno...
Opublikowane środa, października 22, 2014 przez Unknown
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne kolorki... Mi niestety często zdarza się czytać do 3 nad ranem :) Ten typ ( czyli ja ) tak już ma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A mnie książki aż tak nie wciągają... Przynajmniej zazwyczaj nie wciągają... Ta jest wyjątkowa :) z resztą film na jej podstawie też jest świetny :)
UsuńMój rekord czytania to 6 rano :) ale nieraz tak trzeba i już.
OdpowiedzUsuńAle potem pospałaś do 10:00, a u mnie co by się nie działo najpóźniej 7:20 dzidzia jest na nogach i woła "obiad"... ;)
UsuńZarowno niebieski, jak i fioletowy taki wyrazisty, ladny :-)
OdpowiedzUsuńŁadne, ale już się opatrzyły i chyba się muszę za coś nowego wziąć ;) będzie ciekawiej :D
UsuńOjj, cudownie trafić na taką książkę, a już na całą serię, to w ogóle... :) Sweterki zapowiadają się świetnie. Będą w sam raz na jesienno - zimowe chłody :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się wysilam, żeby jak najszybciej zrobić szczególnie ten fiolecik. Chrześnica czeka z niecierpliwością...
Usuńjestem ciekawa książek. Poszukam
OdpowiedzUsuńPolecam, bo naprawdę świetnie się czytam.
UsuńPo niektórych książkach trzeba zrobić przerwę. A sweterki rosną niebywale.
OdpowiedzUsuńTo właśnie taka książka :] a sweterki już bym chciała skończyć i zacząć coś nowego ;)
UsuńMnie juz dawno nie zapalila tak jakas ksiazka. Zazdroszcze. Mi tez czas szybko leci, jakbym wczoraj przylaczyla sie do WDiC, a to juz prawie rok, ale ja wiele sie nauczylam, dzieki poznaniu tylu inspirujacych dziergajacych blogerek. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńNo ja też się dużo nauczyłam :]
UsuńA takie książki zdarzają się bardzo rzadko :D
Też zazdroszczę tego wciągnięcia przez lekturę :)) Sweterki fajnie się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następną taką :D
UsuńJa też szukam takiej książki, która by mnie porwała gdzieś w nocy... Fajne jest rozwijanie swoich umiejętności - gratuluję tego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Oj dużo pracy jeszcze przede mną :) ale to akurat dobrze bo nie wolno spoczywać na laurach :)
UsuńNiestety, oprócz czytania i dziergania, moją wielką miłością jest spanie... I jakoś nie potrafię zarwać nocki dłużej niż do północy... Bo później to już zapala się czerwona lampka, że trzeba wstawać, że praca...
OdpowiedzUsuńEch... ale kiedyś zarywało się nocki, jak coś wciągnęło ;)
Ja też patrzę na zegarek i w łóżku bywam już o 23 czasami. Problem polega na tym, że w lóżku też się dobrze czyta ;) i "jeszcze tylko jedna strona!" ;)
UsuńFiolecik mi sie mega podoba:)
OdpowiedzUsuńMi też, a wybierała go 4-latka :)
OdpowiedzUsuń